Jeżeli w wynikach naszego badania moczu odnotowano obecność bakterii, możemy mieć powody do niepokoju. W normalnych warunkach drogi moczowe powinny być jałowe. Gdy pojawiają się drobnoustroje, prawdopodobnie mamy do czynienia ze stanem zapalnym. Wtedy konieczne jest ustalenie przyczyny zakażenia i natychmiastowe rozpoczęcie leczenia (1).
Bakterie to jedna z najczęstszych przyczyn zakażenia układu moczowego, wśród których dominującym schorzeniem jest zapalenie pęcherza. Jeżeli nie rozpoczniemy leczenia odpowiednio szybko, może się zdarzyć, że bakterie przedostaną się moczowodem do naszych nerek, co może doprowadzić do poważniejszego schorzenia, czyli odmiedniczkowego zapalenia nerek.
Przyczyną są zazwyczaj (bo aż w 90% przypadków) bakterie E. Coli, czyli pałeczki kałowe, których główne miejsce bytowania stanowi jelito grube (1). Zdarza się (zwłaszcza w przypadku kobiet w wieku rozrodczym), że bakteria przedostaje się z okolic odbytu do cewki moczowej i do jej ujścia, powodując zakażenie. Tylko w 10% przypadków powodem może być wniknięcie do układu moczowego innych drobnoustrojów. W tych nielicznych sytuacjach zwykle chorzy mają dodatkowe nieprawidłowości występujące w drogach moczowych, np. anatomiczne albo związane z jakąś chorobą.
Zdarza się jednak, że chociaż bakterie pojawią się w wynikach badania moczu, nie doprowadzają one do powstania stanu zapalnego. Wówczas nie odczuwamy żadnych objawów i mamy do czynienia z bakteriomoczem bezobjawowym, niewymagającym podjęcia leczenia. Inaczej jest w przypadku kobiet w ciąży, u których wykrycie drobnoustrojów bez żadnych objawów i tak wymaga podawania leków (1).
Wyróżnia się kilka charakterystycznych dolegliwości, które możemy zauważyć u siebie, gdy w wynikach naszego badania odnotowano bakterie w moczu. Objawy towarzyszące zakażeniu dróg moczowych to najczęściej: (1)
Rzadziej występującymi symptomami, które sygnalizują, że bakterie dotarły już do naszych nerek, są bóle w okolicy lędźwiowej, gorączka wyższa niż 38 stopni, a także wymioty lub nudności. Zdarza się, że mocz zmienia zabarwienie na czerwonawe lub brunatne, co może oznaczać zapalenie błony śluzowej pęcherza (1).
Warto jednak wiedzieć, że ból lub kłucie w trakcie oddawania moczu nie zawsze świadczy o zakażeniu. Czasem jest objawem zapalenia na tle grzybiczym (zwykle u kobiet, gdy występują również upławy i ból podczas stosunku) albo zapalenia cewki moczowej w wyniku zakażenia przenoszonego drogą płciową (np. rzeżączka lub chlamydia).
Sposób leczenia zakażenia układu moczowego zależy od stopnia zaawansowania choroby. W przypadku braku wymiotów i gorączki stosuje się antybiotykoterapię trwającą od trzech dni do jednego tygodnia. Czasem konieczne jest wykonanie antybiogramu, aby dobrać odpowiedni lek (1).
Jeżeli dojdzie do zakażenia nerek, czyli wystąpi wysoka temperatura i wymioty, często konieczny jest pobyt w szpitalu. Wówczas również stosuje się antybiotyki, jednak są one podawane dożylnie lub domięśniowo. Leczenie trwa zwykle od 10 do 14 dni.
Zdarza się, że zakażenie układu moczowego jest powikłaniem innej choroby, np. schorzenia prostaty, torbieli, czy kamicy moczowej. Wówczas trzeba wyleczyć źródło problemu, aby skutecznie uniknąć pojawienia się kolejnych zakażeń (1).